Na samym początku mieliśmy w kuchni płyn do zmywania naczyń, z którego krzyczało wielkimi, wyraźnymi literami „lavavajillas a manos”. Za każdym razem gdy szorowałam gary patrzyłam na ten napis zachwycona, w krzywym uśmiechu nieznacznie unosiłam górną wargę i robiłam „hy”, jak zawsze robię, gdy widzę rasowego, dobrego suchara. Dlaczego? W większości słowników hiszpańsko-polskich, w tym także w bardzo dobrym słowniku PONS, „lavavajillas” oznacza zmywarkę. I tylko zmywarkę. Ja również znałam to słowo wyłącznie w takim kontekście. Całą frazę tłumaczyłam więc sobie jako „zmywarka ręczna” i myślałam „jacy ci Hiszpanie są śmieszni”, „ach, jaki to sprytny chwyt marketingowy”. Potem nawet rozmyślałam czy takie określenie nie jest pozostałością po szowinistycznej epoce Franco, co na to współczesne hiszpańskie feministki, czy aby poza spokojnym światem mojej kuchni nie toczy się wielka wojna w której ten płyn i napis na nim są potężnym orężem… Tak oto zmywanie naczyń budziło we mnie duszę antropologa i społecznego aktywisty.
Niestety nie jest to takie ciekawe. Chciałabym bardzo, ale nasze kuchnie nie kryją niepozornych, lecz niezmiernie intrygujących zagadek lingwistycznych, które potrafi wychwycić jedynie oko tak przenikliwego akademika, jak ja. „Lavavajillas” to także po prostu „płyn do zmywania naczyń”, co wynika chociażby z definicji na wordreference.
Za dużo myślisz:P
Zmywanie jest tak nudne, że czasem to konieczność, by je przetrwać ;p
Pawle, zacznij zmywać, może też Ci się ta zdolność (żeby nie powiedzieć funkcja, jako wyraz zautomatyzowania) rozwinie ;)
Ale tak już serio, to też mam takie zajawki, na różne słowa, na etymologię i wszelkiego rodzaju dziwności językowe. Ale to filologiczna przypadłość.
Np. na które? :) Co takiego „odkryłaś”? :)
np. hombre publico i mujer publica. Mogłoby się wydawać, że znaczą to samo, tylko zmienia się płeć. Ale tutaj wraz z płcią zmienia się znaczenie. Hombre publico to dżentelmen, człowiek czynu, poważany i szanowany, z kolei mujer publica to zwyczajnie dziwka.
Takich szowinizmów w hiszpańskim jest sporo. Ale przecież nie tylko w tym języku.
też myślałam, że to oznacza po prostu zmywarkę. ba, nawet mój mąż – rodowity Hiszpan – niedawno szukał w internecie nazwy na ‚płyn do mycia naczyń’. chyba coś kręcisz z tym tłumaczeniem ;-) pozdrawiam z Madrytu